Poniedziałek, 23 sierpnia, Kościół oo. Franciszkanów (Reformatów)
Marcel Pérès – pianoforte (XVIII wiek) z kolekcji Macieja Kazińskiego
Parę słów…
Parę słów aby mówić o zniknionym bycie
Może się to wydawać próżnym trudem
Jak powiedzieć, czym był ktoś?
Jak wyrazić całą złożoność tego, co stanowi czyjeś życie
Tak
chciałoby się od tego odstąpić
ale mimo wszystko
Mimo wszystko
mam ochotę powiedzieć coś o Macieju
Tak
I mam ochotę mówić o dwóch słowach, które są sednem moich pierwszych zdań:
Byt i Życie
Kiedy zacząłem rozmyślać nad tym, co mógłbym powiedzieć o Macieju, natychmiast przyszło mi do głowy to, co opowiedział mi o swoich wspólnych z Marcinem podróżach na Korsykę, na Sardynię i do Egiptu pod koniec XX wieku.
A dokładniej jeden mały szczegół, który usłyszałem.
Nie dotyczył on muzyki, śpiewu czy liturgii. Nie, jest to szczegół, który wyrył się w mojej pamięci, ponieważ gdy mi to mówił, nie tylko pojąłem doskonale co wyrażał, ale powiedziałem sobie też, że tam, w tamtym momencie, osiągnął on jeden ze szczytów swojego istnienia…
I jest to bardzo proste.
Powiedział tylko, że w pewnej chwili oddalił się i w samotności położył się na ziemi darując swoje ciało słońcu Afryki.
I tym gestem wydał się dotykać czegoś kluczowego, czegoś, co jest właściwie u źródła tych śródziemnomorskich cywilizacji, które nie przestają fascynować i żywić naszych wyobraźni i naszych myśli.
Tak
zrozumiałem, bo jestem Afrykaninem, urodziłem się w Algierii i znam upojenie, jakie daje słońce i woda morska, kiedy jest ciepła.
Albert Camus, mój rodak, wiedział doskonale jak wyrazić to doznanie w tekście zatytułowanym Śmierć szczęśliwa:
Teraz musiał zagłębić się w ciepłym morzu, zagubić się po to, by się odnaleźć, pływać w świetle księżyca i cieple, aby uciszyło się to, co zostało w nim z przeszłości, i by narodziła się głęboka pieśń jego szczęścia. Rozebrał się, zszedł po kilku kamieniach i wszedł do morza. Było ciepłe niczym ciało, umykało wzdłuż jego ramienia i kleiło mu się do nóg nieuchwytnym i wszechobecnym uściskiem.
Tłum. Aleksandra Machowska, Wydawnictwo Znak, Kraków 1998
Tak… doświadczenie ciała otoczonego ciepłem w tym jest początek życia, piętno żyjącego
I jak to mówił święty Jan: … et vita erat lux hominum…
Tak… bo to pierwotne ciepło, które tworzy ciało, przekształca się w światło…
I życie staje się światłem ludzi
I ludzie, synowie światła, kontynuują dzieło stworzenia sami stając się światłem
Ale… światłem innej natury
Tak… bo światło słoneczne, które tworzy i kształtuje ciała, potrzebuje ludzi, aby stać się tym czym jest
To wielka tajemnica trudna do zrozumienia
Ale
Szczęście, że mamy Ewangelie, aby nas prowadziły
Są trzy tajemnice, które czasem w dawnych liturgiach były celebrowane tego samego dnia:
Objawienie
Chrzest Pański
Przemienienie
Co te trzy tajemnice mają ze sobą wspólnego?
Bóg, aby objawić się ludziom w swojej pełni, potrzebuje ludzkiej interwencji
To ten sam proces, który przeżywamy przez nasze wcielenie i naszą śmierć.
Byt, nasz byt, który istnieje całą wieczność, potrzebuje ciepła i światła słonecznego, aby dokonać swojego spełnienia
A więc… Macieju… Przyjacielu… jak szczęśliwy byłem widząc Cię szczęśliwego w słońcu życia
I
jak jestem szczęśliwy otrzymawszy światło stworzone przez Twoje ziemskie życie
Teraz radujesz się światłem, które nie zna świtu ni zmierzchu, ale które ma wszystkie ich sekrety.
Twoje ziemskie życie było światłem dla wielu i długo…
długo będzie dalej promieniować w tym świecie świtu i zmierzchu
Ale… wiem… wiem, że źródło…
źródło tego światła jest schowane w najgłębszym sekrecie Twojego bytu
Twojego bytu, który prowadził wszystkie Twoje ziemskie działania
Twojego bytu, który teraz promienieje w całej swej pełni
Na firmamencie sklepienia snów
Na firmamencie Świątyni Życia
Marcel Pérès
(tłumaczenie: Julia Piwakowska)
Po studiach na kierunkach organy i kompozycja w Konserwatorium w Nicei, Marcel Pérès kontynuował edukację muzyczną w Wielkiej Brytanii i Kanadzie. W 1979 r., po powrocie do Europy, zaczął specjalizować się w muzyce średniowiecznej, a w 1982 r. założył Ensemble Organum, z którym podjął metodyczne badania nad średniowiecznym repertuarem liturgicznym.
W 1984 r. otworzył centrum badań nad muzyką średniowieczną CERIMM (Centre Européen pour la Recherche sur l’Interprétation des Musiques Médiévales – European Medieval Music Research and Performance Centre) przy Fundacji Royaumont, i był jego dyrektorem do 1999 r.
Z Ensemble Organum wydał około czterdzieści płyt, a większość z nich spotkała się z najwyższym uznaniem i otrzymała tytuły m.in. „Diapason d’or”, „Classical Awards”, „Choc de l’année” magazynu „Monde de la Musique” oraz najważniejszych nagrań XX wieku według „New York Timesa”.
W 2001 r. w dawnym opactwie w Moissac Marcel Pérès utworzył ośrodek CIRMA (Centre Itinérant de Recherche sur les Musiques Anciennes – Itinerant Centre for Early Music Research), mający tworzyć muzyczną prezentację wędrówek człowieka, jego sposobu myślenia i wiedzy w minionych stuleciach, oraz wspierać rozwój obustronnie wzbogacających interakcji między żywymi tradycjami a archeologią muzyczną.
Marcel Pérès jest także kompozytorem (napisał około trzydziestu utworów).
Międzynarodowa działalność Marcela Pérèsa została doceniona w 1990 r., kiedy otrzymał on nagrodę francuskiego sekretarza stanu ds. międzynarodowych stosunków kulturalnych Leonardo da Vinci (Prix Léonard de Vinci). W 1996 r. francuskie Ministerstwo Kultury przyznało mu wyróżnienie Kawalera Orderu Sztuki i Literatury (Chevalier de l’Ordre des Arts et des Lettres), a w 2013 r. – Oficera Orderu Sztuki i Literatury (Officier de l’Ordre des Arts et des Lettres).
Marcel Pérès jest ojcem chrzestnym dzwonu Marcel, który został odlany w 2012 roku i poświęcony 2 lutego 2013 roku podczas obchodów 850-lecia katedry Notre-Dame de Paris.
Jest także honorowym obywatelem miasta Jarosławia.